© Borgis - Postępy Nauk Medycznych 10, s. 848-853
*Jan Zazgórnik
Niektóre aspekty współczesnej medycyny**
Some aspects of the modern medicine
Prezes Klubu Profesorów przy PAN w Wiedniu
Streszczenie
Autor – doświadczony klinicysta, internista i nefrolog dzieli się swoimi osobistymi przemyśleniami zdobytymi w czasie wieloletniej pracy w Polsce i za granicą na tematy etyczne i organizacyjne współczesnej medycyny. Dotyka w tym opracowaniu tak ważnych tematów, jak choroby cywilizacyjne, możliwości medycyny reparacyjnej, zastosowanie sztucznych narządów czy postępy w transplantologii. Autor zwraca uwagę, że rozwój współczesnej medycyny może przynosić również wiele pułapek i niebezpieczeństw. Obowiązek ochrony przed tymi zagrożeniami spada nie tylko na lekarzy, ale również na rządzących naszym społeczeństwem.
Słowa kluczowe: współczesna medycyna, choroby cywilizacyjne, narządy sztuczne, przeszczepianie narządów
Summary
Author – an expirienced clinicist – internist and nephrologist provides some own cogitations obtained during long-term clinical practice in Poland and abroad, concerning some ethical and organizational aspects of the moder medicine Author discusses so important topics as: civilization diseases, reparational medicine, a use of artificial organs and advances in organ transplantation. Authors also underline that the substantial progress in the modern medicine brings sametimes also pitfalls and dengerous. Both physicians and the goverment have the obligation to protect our society against these jeopardies.
Key words: modern medicine, civilization diseases, artificial organs, organ transplantation
Postęp w medycynie jest tylko jednym z filarów coraz dłuższego życia ludzi w krajach uprzemysłowionych o wysokim standardzie życia. Dzięki dobrej jakości wody do picia, poprawie warunków mieszkaniowych i środowiskowych oraz wysokiemu poziomowi higieny osobistej, zlikwidowano potencjalne ogniska endemicznych chorób zakaźnych. Szczepienia, a przede wszystkim wystarczające odżywianie zasobne w białko, węglowodany, tłuszcze, witaminy i sole mineralne przyczyniły się też do redukcji chorób zakaźnych. Najpoważniejszymi zagrożeniami XXI wieku są choroby wirusowe: HIV (human immunodeficiency virus) manifestująca się jako AIDS (acquired immuno-deficiency syndrome), infekcyjne choroby wątroby: HAV, HBV, HCV, HDV (hepatitis A-D-wirusy), rzadsze EBOLA i SARS. Ciągle groźne i aktualne są malaria i gruźlica. Drugim ważnym zagrożeniem są choroby z niedożywienia obejmujące około 20% ludzi naszego globu.
Choroby cywilizacyjne XXI wieku
Stoimy przed nowymi zagadnieniami związanymi z nadmiernym odżywianiem. W parze z tym obserwujemy obniżenie kultury jedzenia. Posiłek w domu był do niedawna spotkaniem członków rodziny przy stole. Dzisiaj współczesny człowiek konsumuje bez przerwy, jada w tramwaju, autobusie, na przystanku, na spacerze, w drodze do pracy, jedząc z torebki, przy wszelkich spotkaniach prywatnych bądź organizowanych przez firmy czy inne instytucje. Konsumujemy do późnych godzin nocnych, pijemy wysokokaloryczne napoje „energy drinks”, przeróżnego rodzaju lemoniady i „soki” z koncentratów, piwo, wino. A zapominamy o tym, że ciało ludzkie zawiera 60% wody, której tak mało pijemy w naturalnej postaci. Przejedzeni śpimy źle, wstajemy ociężali z bólem głowy i uskarżamy się na dolegliwości żołądkowo-wątrobowe, a nieraz i sercowe.
Nadmierne jedzenie powoduje rozwój chorób degeneracyjnych. Otyłość, nadciśnienie, cukrzyca, dolegliwości ze strony układu kostnego spowodowane nadwagą, siedzeniem w samochodach i brakiem ruchu. Któż chodzi dzisiaj pieszo na zakupy? Większość jeździ po wszystko i wszędzie.
Spadek urodzin to pośredni wynik tych degeneracyjnych chorób i olbrzymiego spożycia środków antykoncepcyjnych. Syntetyczne estrogeny, przede wszystkim etylenestradiol, są wydalane przez kobiety wraz z moczem w niezmienionej postaci. W wodach ściekowych i oczyszczalniach stężenie etylenestradiolu przekracza nieraz 40-50-krotnie przyjęte wartości. Wzrost stężenia estrogenów w wodach powoduje duże szkody wśród ryb. I tak wśród karpi obserwuje się przewagę żeńskiej populacji, wśród pstrągów samce są mniej płodne. Naukowcy przypuszczają, że spadek liczby plemników u mężczyzn w krajach wysokorozwiniętych może być spowodowany działaniem syntetycznych estrogenów.
Praca
Praca jest chyba najważniejszym elementem w ewolucji ludzkości. Wszystko to, co mieści się w pojęciu pracy, pomaga człowiekowi w jego rozwoju umysłowym i fizycznym. Praca to nie tylko „job” do zarobienia pieniędzy, to moralny obowiązek wobec własnej rodziny, środowiska, społeczności i państwa. Wielu z nas nie ceni sobie pracy. W ciągu 5 godzin chcielibyśmy zrobić to, co w 10 godzin. Pomagają nam w tym przeróżne urządzenia techniczne, dyktujące nam tempo pracy. Brak jest czasu do wymiany zdań i rozmowy o naszej pracy. Stajemy się „robotami” i cierpimy z powodu nadmiernego stresu, a nieraz mamy „burn out” – wszystkiego dosyć.
Praca spełnia też rolę wychowawczą dla młodego pokolenia. Najważniejszym zadaniem wszystkich państw i społeczeństw to tworzenie nowych miejsc pracy. Bezrobotny młody czy też starszy człowiek ma dużo wolnego czasu, a brak pieniędzy ogranicza jego swobodę. Ponadto bezrobotni bardzo często palą dużo i korzystają z każdej okazji, by wypić piwo czy inne trunki alkoholowe. W parze z tym idzie niedożywienie własne i dzieci. Bezrobotni są więc bardziej niż inni narażeni na zdrowotne skutki palenia papierosów czy nadużywania alkoholu.
Leczenie zachowawcze
Primum non nocere ” to wciąż aktualne wezwanie dla wszystkich. Nieszkodzenie chorym, ułomnym, upośledzonym i starym ludziom leży u podstaw działania lekarskiego i każdego z nas. Ale jak pomóc? Czy wszystkim można pomóc? Wiele wątpliwości nasuwa się przy postawieniu tych pytań. Czy umiemy pomóc? Czy mamy odpowiednie wyszkolenie, by móc udzielić pomocy? Chcąc pomóc i działając w dobrej wierze, możemy też zaszkodzić będącemu w potrzebie człowiekowi. Czym się kierujemy: intuicją czy rozwagą? Sami jesteśmy subiektywni w ocenie pomocy. Oceniamy zaistniałą sytuację, kierując się rozumem, wiedzą, ciężkością choroby, co wcale nie musi być prawdą, ponadto uczuciem, wrażliwością, sytuacją rodziny chorego człowieka, czy też innymi, jakże subiektywnymi kryteriami. W jakim stopniu możemy pomóc człowiekowi cierpiącemu z powodu swoich dolegliwości? Samo podejście do chorego, pokazanie mu, że jest najważniejszą osobą, że zależy nam na tym, by mu pomóc, wzbudza kontakt z pacjentem. Sam fakt, że rozmawiamy o nim o jego fizycznym bólu i niedoskonałości, o jego problemach psychicznych, rodzinnych, zawodowych, a nieraz i finansowych, otwiera nam drogę do akceptacji lekarza, którego chory obdarzy zaufaniem i wiarą, że otrzyma najlepsze dostępne leczenie. Pośpiech, nerwowość, powierzchowność, brak czasu na rozmowę, a nieraz arogancja czy obrażanie jego uczuć religijnych uraża chorego i rujnuje przyszłą współpracę między lekarzem a pacjentem oraz budzi nieufność ze strony chorego. Do chorego należy też mówić prostymi, zrozumiałymi zdaniami.
Już Jean Baptiste Moliere (Poquelin) w swej komedii Le malade imaginaire (Chory z urojenia) z 1673 roku bardzo krytycznie mówi o lekarstwach: „wielu ludzi umiera z powodu lekarstw, które połykają, a nie z powodu ich chorób” i dalej: „ludzie musieliby posiadać nadmierne siły, by wytrzymać nie tylko chorobę, ale również zażywanie lekarstwa”.
Wiemy z wielu udokumentowanych prac, że placebo, mimo że nie jest lekiem, może spowodować poprawę podobną do podanego leku. Podobne też mogą być działania uboczne placebo i leku. Jak więc ma działać dobry lek? Ocena leku musi być dokładna, wymierna, dobrze udokumentowana i statystycznie potwierdzona.
Mamy dużo podobnie działających leków, jednak żaden z potężnych koncernów farmaceutycznych nie chce rezygnować z walki o duże pieniądze. Z pewnością można by zrezygnować z 50% preparatów podobnie działających.
Z drugiej strony mamy dobre, wypróbowane lekarstwa małych firm, które znikają z horyzontu rynku farmaceutycznego tylko dlatego, że pochodzą z firm, które nie mają środków finansowych na odpowiednią reklamę i nie mają własnej sklepowej dystrybucji. Takie są prawa wolnego rynku.
Nowo wprowadzone i polecane leki są bardzo drogie, ich reklama jest optymalna, same superlatywy poparte badaniami statystycznymi. Dopiero po latach oceniamy w sposób rozsądny i krytyczny dobrodziejstwo nowego leku. Zdarza się, że w międzyczasie znalazł się na rynku nowy i lepszy lek od poprzedniego, bądź też przypomniano sobie, że przecież od lat mamy podobnie działający, równie dobry i o wiele tańszy lek, o którym prawie zapomniano. Nie może być tak, by każdy nowo wprowadzany, najdroższy lek był przepisywany przez wszystkich lekarzy rodzinnych, jako że jest najlepiej reklamowany, a inny, do tej pory skuteczny i wypróbowany, też bardzo dobry lek odszedł w zapomnienie. Taki sposób myślenia musi prowadzić do zapaści finansowej służby zdrowia.
Zdarza się też często, że dwa leki, krajowy i zagraniczny, mają ten sam skład chemiczny. Zagraniczny jest jednak dużo droższy i częściej przepisywany niż krajowy. Wyrzucamy więc gdzie indziej bardzo potrzebne pieniądze.
Współczesny człowiek nie chce cierpieć i chce mieć dostęp do najlepszego leczenia. Są to słuszne i realne żądania. Najlepsze leczenie wymaga najlepszego lekarza. Najlepszego szpitala, najlepszych lekarstw, najlepiej wyposażonego ośrodka specjalistycznego, najlepszych urządzeń diagnostycznych i praktycznie nieograniczonych środków finansowych gwarantujących kupno wszystkich najnowszych produktów, maszyn i urządzeń. Okazuje się jednak, że wiele z najlepszych środków lub urządzeń nie przynosi oczekiwanych efektów.
Biorę za przykład biochemiczną, laboratoryjną diagnostykę raka. Przeróżnych testów jest tak dużo, że gdyby je wszystkie wykonywano w każdym przypadku podejrzenia raka, szpital musiałby wydać tyle pieniędzy, że groziłoby to bankructwem. Z tej dużej ilości testów należy więc wyselekcjonować 2-3 testy, które są obecnie „specyficzne” i przydatne w diagnostyce raka. Efektywność, krytyczna ocena, analiza kosztów i gospodarność mogą zapewnić optymalną diagnostykę i leczenie.
Zadaniem uniwersyteckich wydziałów medycznych kształcących naszych medyków i farmaceutów jest nauczyć ich rozsądnego, przemyślanego, oszczędnego gospodarowania przy przepisywaniu czy sprzedaży lekarstw. Umiejętność dawkowania, znajomość działania, a przede wszystkim wiedza o ubocznych skutkach danego leku zapewnią choremu najlepsze leczenie.
Chory powinien mieć prawo wyboru „swojego” lekarza, którego darzy zaufaniem. „Lekarstwo jest tak dobre, jak dobry jest lekarz”. Dobre leczenie to także przemyślane, niezbędne badania dodatkowe.
Dzisiejszy pacjent jest niecierpliwy. Wymaga, aby gorączka, bóle mięśniowo-stawowe, czy bóle głowy bądź zaburzenia żołądkowo-jelitowe szybko ustąpiły. Zmusza więc lekarza do natychmiastowej, nieraz nieproporcjonalnej interwencji. Gorączka – jak wiadomo – pobudza siły odpornościowe naszego organizmu, a niegroźna infekcja przechodzi po 2-3 dniach. Szybki efekt działania lekarza to podanie antybiotyku, a przecież ten ostatni nie jest środkiem przeciwgorączkowym i podanie tego typu leku może być, w tym czy innym przypadku, niepotrzebne.
Musimy wszyscy pamiętać o tym, że każdy człowiek reaguje indywidualnie na podany lek. Pomoc może być zatem połączona z ciężkimi objawami, bardzo rzadko nawet śmiertelnymi, których nie można przewidzieć.
Leczenie interwencyjne w chorobach wewnętrznych
Nieodzownym warunkiem tego rodzaju leczenia jest dokładna diagnostyka bazująca na badaniach ultradźwiękami o wysokiej częstotliwości, angiografii, wentrikulografii, tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego, tomografii izotopowej i innych. Tego rodzaju badania są konieczne w chorobach naczyń, guzów lub też wykrywania przerzutów nowotworowych.
Zwężenia lub nieprawidłowe rozszerzenia naczyń w sercu, mózgu, jamie brzusznej czy kończynach, muszą być dokładnie udokumentowane, wielkość i stopień zwężenia czy rozszerzenia wymierzone. Leczenie interwencyjne polega na wprowadzeniu do naczyń, np. serca specjalnego kateteru z rozszerzającym zwężenie balonikiem. Zwężone miejsce można również rozszerzyć, zakładając tzw. metalowy stent. Nowe stenty pokryte są lekarstwami, które, uwalniane, zapobiegają ponownym, nawrotowym zwężeniom naczyń. Ich negatywna strona to bardzo wysoka cena, co ogranicza ich szerokie zastosowanie. Rozszerzenia zwężonych naczyń w sercu, naczyń szyjnych, nerkowych czy kończyn dolnych, dokumentują kardiolodzy, radiolodzy czy angiolodzy. Protezy naczyniowe są zakładane w miejscach, gdzie rozszerzone naczynie grozi pęknięciem.
W Europie co roku umiera kilkaset tysięcy ludzi z powodu nagłej śmierci. Większość tych ludzi mogłaby żyć, gdyby zakładano zewnętrzny defibrylator, gdy pogotowie przyjedzie do chorego, a sytuacja wymaga tego rodzaju leczenia. Poprawa w tym zakresie jest jednak ewidentna.
Protezy, nowoczesne narzędzia techniki medycznej, roboty i komputery na sali operacyjnej
Protezy są najstarszą i jakże skuteczną formą leczenia. Pełne protezy zębów górnych czy dolnych widzimy na co dzień u ludzi starych, ale czasem też u młodych. Częściowe protezy, bądź też uzupełnianie brakujących zębów przez sztuczne zębo-protezy, wyrównywanie ubytków za pomocą materiałów kostnopodobnych to dalszy areał działalności stomatologii. Regulacja źle ustawionych zębów, rekonstrukcje szczęk, spowodowane wrodzonymi lub nabytymi, najczęściej pourazowymi deformacjami – są rutynowymi zabiegami chirurgii szczękowej.
Protezy rąk, stóp, kończyn górnych czy dolnych, ułatwiają życie ludziom po ciężkich urazach. Protezy, podobnie jak wózki inwalidzkie, są stale udoskonalane. Elektrostymulacja, high-tech, elektronika mają w tej dziedzinie wielką przyszłość. W chirurgii urazowej i ortopedii zastępowanie zniszczonych części kostnych odpowiednimi protezami metalowymi lub z materiałów kostnopodobnych praktykowane jest na całym świecie. O ile przed 30 laty rekonstruktywnych operacji dokonywano, przede wszystkim w zakresie stawów biodrowych (endoprotezy) i kręgosłupa, to obecnie w XXI wieku operacje przeprowadza się również rutynowo w stawach kolanowych, barkowych, łokciowych, stóp i rąk oraz poszczególnych kręgów. Przeszczepianie kości i uzupełnianie masy kostnej złamanych kręgów to dalszy rozdział operacyjnych możliwości w tych dziedzinach.
Okulary są dobrodziejstwem ludzkości. Szlifowane z berylu poprawiały widzenie, powiększając dany przedmiot. W Europie pojawiły się w północnej Italii pod koniec XIII wieku i z początkiem XIV wieku (1). Najstarszym obrazem (1352 r.) przedstawiającym czytającego mnicha z okularami jest fresk Tommaso da Modena w kościele San Niccolo w Treviso.
Pionierem operacji katarakty (zaćmy) był polski okulista z Lublina prof. Tadeusz Krwawicz. Teraźniejsza technika polega na wprowadzeniu sztucznej, silikonowej soczewki do oka po uprzednim usunięciu chorobowo zmienionej własnej soczewki. Zabieg ten przywraca wzrok tymże chorym. Dość często wykonuje się w okulistyce przeszczepianie rogówek, czy też zastąpienie brakującego oka sztuczną protezą.
Aparaty słuchowe poprawiają upośledzony słuch u osób cierpiących z tego powodu. Mechaniczne aparaty zostały zastąpione elektronicznymi. Można je zakładać do ucha, za uchem, bądź też mogą być wmontowane w okulary. Najnowszym elektronicznym modelem aparatu słuchowego jest implantat ślimaka (cochlea implant) w labiryncie ucha. Implanty te zakładane są osobom bardzo źle słyszącym lub głuchym. Ciągle ulepszane przywracają słuch i pozwalają porozumieć się z chorym. Na świecie implanty te założono już u ponad 70 000 osób (2).
W kardiochirurgii bajpasy poprawiające ukrwienie mięśnia sercowego u chorych z chorobą wieńcową (zwężenie naczyń) bądź po zawałach serca są rutynowymi zabiegami. Reparowanie zniszczonych zastawek, wstawienie nowych, wycięcie części serca, zeszycie mięśnia sercowego po urazie, pęknięciu, rekonstrukcje dużych naczyń przy pomocy protezy lub ich części, np. w aorcie, i inne duże operacje, to spektrum operacji na otwartym sercu. Nowoczesna kardiochirurgia ratuje ludzi nieuchronnie skazanych na śmierć. By wykonywać tego rodzaju operacje konieczna jest doskonała aparatura (sztuczne serco-płuca) oraz odpowiednie zaplecze techniczne i anestezjologiczne. To właśnie anestezjolodzy czuwają nad każdym chorym przez cały czas zabiegu, mierząc i dokumentując dziesiątki różnych parametrów. Implantowane rozruszniki w sercu przedłużają życie o wiele, wiele lat, zaś defibrylatory, zapobiegając nagłemu wystąpieniu trzepotania lub migotania komór serca, ratują ludzi od nagłej, nieuchronnej śmierci.
Nie sposób wymienić wszystkich wynalazków w technice medycznej. Wspomnę tylko o endoskopach, fiberoskopach, koloskopach i rektoskopach, dzięki którym możemy prześledzić cały przewód pokarmowy, zajrzeć także do dróg żółciowych czy też przewodu trzustki. Mamy możliwość zajrzenia do jamy brzusznej, cystoskopem do pęcherza moczowego, a bronchoskopem do oskrzeli, by stamtąd pobrać materiał do badań. Zmiany w stawach oceniamy zaś artroskopem. Fotografia cyfrowa dokumentuje stwierdzone zmiany chorobowe. Za pomocą cienkich cewników zaopatrzonych w kamery filmowe jesteśmy w stanie badać ściany drobnych, średnich i dużych naczyń, np. w sercu, ocenić ich zmiany miażdżycowe, stopień zwężenia czy też patologicznego rozszerzania. Do tego dochodzi technika za pomocą środków kontrastowych (angiografia), czy też za pomocą ultradźwięków o wysokiej częstotliwości.
Wspomnę też tak stare, ale ciągle ważne narzędzia, jak skalpele, przeróżne igły, umożliwiające pobieranie krwi, założenie kateterów naczyniowych do dłuższego, nieraz wielodniowego podawania płynów odżywczych, kateterów do diagnostyki czy innych badań. Elektrokoagulatory są nożami elektrycznymi zapobiegającymi krwawieniu w czasie zabiegu operacyjnego.
Od dawna śledzimy czynności elektryczne serca za pomocą elektrokardiogramu (EKG), mięśni przy pomocy elektromiogramu (EMG), czy też centralnego systemu nerwowego przy użyciu elektroencefalogramu (EEG). W laboratoriach pracują już od ponad 30 lat przeróżne automaty – powtarzalność wyników i dokładność techniczna to ich zalety.
Zmieniła się diagnostyka. Tradycyjne badania rentgenowskie są wypierane przez tomografię komputerową i bezpromieniową aparaturę jak tomografia magnetyczno-rezonansowa i diagnostykę przy pomocy aparatów ultradźwiękowych.
Operacje endoskopowe, o wiele mniej traumatyzujące chorego, dominują w technice operacyjnej. Rozpoczęła się era robotów na sali operacyjnej. Roboty są bardzo dokładne, drżenie ręki zostało wyeliminowane. W niektórych dziedzinach, np. w chirurgii szczękowej, przy operacjach twarzy, nosa, szczęk, zębów, operacje planowane są na komputerze. Chirurgia plastyczna czyni to samo przed operacjami twarzy, piersi czy innych części ciała.
Technika leczenia laserami znalazła swoje miejsce w dermatologii, otologii, chirurgii i akupunkturze.
Wszczepianie pomp oddających lekarstwa, np. insuliny u cukrzyków, środków przeciwbólowych u ludzi cierpiących z powodu przerzutów nowotworowych leczy i pomaga przewlekle chorym. Mikroneurostymulatory ułatwiają opróżnianie pęcherza moczowego u sparaliżowanych. Neurostymulatory mózgowe w chorobie Parkinsona oraz neuroprotezy dla niewidomych to dalsze możliwości techniki medycznej XXI wieku.
Leczenie maszynami
W latach 50. i 60. pojawiły się maszyny zastępujące czynności chorych nerek. Wkroczyliśmy w nowy etap, nową dziedzinę lecznictwa. Początkowo leczenie to miało miejsce tylko w niektórych ośrodkach i ograniczało się do ściśle wybranych przypadków z ostrą niewydolnością nerek, po ciężkich urazach, zatruciach czy ostrych zapaleniach. Wykluczeni zostali chorzy z przewlekłą niewydolnością nerek. Już samo ustalenie tak surowych kryteriów wyboru chorych do leczenia stwarzało problemy etyczne, kogo zakwalifikować do leczenia. Jeden zakwalifikowany mógł przeżyć i później normalnie żyć, a drugi musiał umrzeć, a przecież obaj chorzy powinni mieć te same prawa do przeżycia. Możliwości leczenia były ograniczone ilością maszyn, brakiem doświadczenia i dużymi kosztami. Z upływem lat produkcja maszyn („sztucznych nerek”) wzrosła i terapia (dializa) rozprzestrzeniła się na cały świat. Jednak i teraz w XXI wieku są kraje, które z przyczyn ekonomicznych nie mogą zakupić odpowiedniej ilości sprzętu. Nawet w bogatej Europie, nie mówiąc już o świecie, istnieją duże różnice w dostępie do maszyn leczniczych. Każde państwo może zagwarantować opiekę socjalną i zdrowotną obywateli na tyle, na ile pozwala budżet (3).
Inne możliwości XXI wieku to sztuczne serce, maszyny umożliwiające przeżycie chorych z powodu ostrej i przewlekłej niewydolności wątroby, czekających na przeszczepienie odpowiednich narządów.
Przeszczepianie narządów
Sztuczne maszyny umożliwiają przeżycie chorym. Osoby leczone są uzależnione od „przyjacielskiej maszyny”, co wymaga dyscypliny i współpracy.
Przeszczepienie narządu czyni chorego – w razie dobrej funkcji – niezależnym, wolnym od maszyny. Osoba z przeszczepionym narządem musi jednak zażywać odpowiednie lekarstwa, by zapobiec odrzuceniu przeszczepionego narządu. Przeszczepione narządy: nerki, wątroba, serce, płuca, trzustka, pochodzą, przede wszystkim od osób zmarłych. Rzadko (nerka, część wątroby) dawcami są żyjące osoby. Pobierając narząd od jednego zmarłego człowieka, ratujemy życie drugiemu. Najważniejszym zadaniem zespołu intensywnej opieki jest stwierdzenie śmierci i ustalenie czasu pobrania narządu u nieuleczalnie chorego, mogącego być dawcą narządów. Omówię tu krótko aspekty etyczne, moralne i religijne.
Monoteistyczne religie – judaizm, chrześcijaństwo i islam zgodne są, że dawcą życia jest Bóg. Rozbieżności występują przy definicji śmierci. W judaizmie niektórzy rabini uważają, że stwierdzenie śmierci mózgu nie wystarcza, by powiedzieć, że człowiek zmarł. Inni są zdania, że nieodwracalny brak oddychania, a przede wszystkim brak czynności serca i zatrzymanie krążenia krwi decydują o śmierci. Kryteria śmierci, pobranie narządów, ewentualna odpłatność za narządy są ciągle dyskutowane w halakhah – prawnych przepisach judaizmu (4).
Religia katolicka uważa, że danie własnego narządu osobie drugiej jest oznaką miłości wobec drugiego. W encyklice Evangelium Vitae papież akceptuje kryteria biologicznej śmierci mózgu jako śmierć danej osoby. Kryteria śmierci mózgu wypracowane zostały przez naukowców, brak jest bowiem teologicznych czy filozoficznych argumentów przeciw konceptowi śmierci mózgu (5).
U ludzi ciężko chorych utrzymywanych przy życiu tylko dzięki zastosowaniu maszyn decyzja o dalszym leczeniu czy przerwaniu leczenia zależy od lekarzy i samego chorego, jeśli wcześniej wyraził swoją wolę. Handel narządami jest zabroniony. Każdy ciężko chory powinien być maksymalnie leczony w warunkach socjalno-ekonomicznych swojego kraju.
W krajach islamu w ciągu ostatnich 30 lat zmieniło się nastawienie do problematyki przeszczepiania narządów. Fatwa jest podsumowaniem prawnych przepisów, rezultatem wielu konferencji prawników islamskich (Jordania 1977, 1980, Irak 1986, Egipt 1988, Arabia Saudyjska 1988, 1993). Sprzedaż narządów jest zakazana, przeszczepianie narządów od żywych lub zmarłych dawców jest akceptowane (6).
Jaki jest człowiek XXI wieku?
Współczesny człowiek nie znosi chorób, bólu i innych nieprzewidzianych niedomagań. Każdy z nas chciałby tryskać zdrowiem. Czy cenimy sobie zdrowie? Wiadomo, że palenie papierosów szkodzi, że częstotliwość zachorowań na raka języka, krtani, oskrzeli i płuc jest wielokrotnie wyższa u palących niż niepalących. Wyliczono nawet, że na 113 chorych zmarłych na raka płuc 112 to długoletni palacze, a tylko 1 nie palił. Choroby serca i naczyń obwodowych to dalsze przyczyny dużej śmiertelności u palaczy. Palacze papierosów wiedzą o szkodliwości nałogu, noszą się z zamiarem zaprzestania, a mimo to dalej palą. Co więcej, liczba ludzi palących ciągle wzrasta. Rygorystyczne zakazy palenia w miejscach publicznych, a przede wszystkim wysoka cena papierosów, wydają się prowadzić do zmniejszenia liczby palących.
Podobnym zjawiskiem jest alkoholizm. Długoletnie nadużywanie alkoholu prowadzi do marskości wątroby i jej czynnościowej niewydolności. Alkoholicy często trafiają do szpitala.
Innym równie szkodliwym zjawiskiem społecznym jest narkomania, zatruwa nam młodzież, powoduje olbrzymie szkody w społeczności połączone z dużymi wydatkami służby zdrowia.
Obowiązki państwa
Zadaniem państwa jest zapewnienie dostatecznego pożywienia dzieciom, młodzieży, dorosłym i starym. Państwo powinno dbać o zdrowie swoich obywateli. Powinno też czuwać nad cenami leków tak, aby lekarstwa były dostępne dla chorych, także najbiedniejszych ludzi. Granicami tych świadczeń – powinny być one maksymalne – są istniejące warunki socjalno-ekonomiczne i budżetowe. Nie może oczekiwać człowiek, który przez regularne, wieloletnie spożywanie alkoholu doprowadził do marskości wątroby, by mu państwo finansowało przeszczepienie „nowej” wątroby dopóki skutecznie i długotrwale nie zaprzestanie picia alkoholu. Istotnym zadaniem państwa jest także stworzenie takich warunków, by zapewnić odpowiedni przyrost naturalny, ponieważ następne pokolenie będzie gwarantowało wypłacalność rent i rozwój RP. Obecnie mamy prawie 10 milionów emerytów i rencistów, wielu przedwczesnych. W rezultacie 100 osób pracujących utrzymuje 60 osób niepracujących. Państwo musi stworzyć warunki, by ludzie mieli pracę – bezrobocie jest ciężkim schorzeniem społecznym. Spadek urodzin, obserwowany w ostatnich latach, spowoduje dalsze zmniejszenie liczby obywateli RP. W parze z tym będzie malało znaczenie Polski w Unii Europejskiej. Dziwi fakt, że na listę środków refundowanych wpisano środki antykoncepcyjne – roczny koszt 180 milionów złotych – przy ogólnych wydatkach 62 mld, złotych na leki.
Z relacji „Rzeczpospolitej” z 2004 roku o głosowaniu w Sejmie na ten temat były 203 głosy za, 202 przeciw (7). Chcę tylko przypomnieć ministrowi zdrowia i parlamentarzystom definicję lekarstwa (leków): „Lekarstwa to substancje, które służą zapobieganiu i leczeniu chorób i bólu, jak również umożliwiają przeprowadzanie zabiegów operacyjnych”. Dobrze jest sobie przypomnieć, że ciąża nie jest chorobą, a wyrazem zdrowia.
Wracając do tych 180 milionów przeznaczonych na dotowanie środków antykoncepcyjnych, lepiej byłoby dać te pieniądze dzieciom, podwyższyć rodzinne dla każdego dziecka, bądź też poprawić stan uzębienia dzieci w szkołach przez regularne badania lekarskie i dożywianie (mleko). Wydać 180 milionów dodatkowo na sport to chyba też niezły pomysł. Za te pieniądze można by stworzyć 1000 miejsc pracy dla młodych ludzi. Dobrze się stało, że po długich debatach w parlamencie ostatecznie zaniechano wydania 180 milionów na refundację środków antykoncepcyjnych.

**Praca dedykowana Prof. dr hab. med., dr h.c. multipl. Franciszkowi Kokotowi z okazji 80. rocznicy urodzin.
Piśmiennictwo
1. Heymann A: Lunettes et lorgnettes de jadis. Paris 1911; Greeff RK: Die Erfindung der Augenaser, 1921.
2. Brill SM et al.: Optimization of chanel number and stimulation rate for the fast continuous interleaved sampling strategy in the COMBI 40+. Am J Otol 1997; 18 (6 Suppl): 104-106; zob. także: Eddington AM, Garcia N, Noel V, Tierney J, Whearty M: Speech precossors for auditory prostheses, Final report NIH contract NOI-DC-6-2100, 1988; Stieglitz T, Schuettler M, Koch KP: Neural prostheses in clinical applications - trend from precision mechanics towards biomedical microsystems in neurological rehabilitation, „Biomed. Technik” 2004; 49: 72-79; Ph. A. Federspil, P.K. Plinkert, Restoring hearing with active hearing implants, „Biomed. Technik” 2004; 49: 78-82.
3. Maiorca R: Ethical problems in dialysis: prospects for the year 2000, „Nephrol Dial Transplant” 1998; 13 (Suppl 1): 1-9.
4. Steinberg A: Ethical issues in nephrology – Jewish perspectives. Nephrol Dial Transplant 1996; 11: 961-963.
5. Życiński JM: Bioethical issues from a Roman Catholic perspective, „Nephrol Dial Transplant” 1996; 11: 966-968.
6. Hassaballah AM: Definition of death, organ donation and interruption of treatment in Islam. Nephrol Dial Transplant 1996; 11: 964-965.
7. Pierwszy krok do poprawy. „Rzeczpospolita” 31 lipca-1 sierpnia 2004; A3.

otrzymano/received: 2009-07-17
zaakceptowano/accepted: 2009-09-02

Adres/address:
*Jan Zazgórnik
Elisabeth Strasse 65/4
2400 Baden/Austria
tel.: 0043-3352-48648

Pełna wersja artykułu Niektóre aspekty współczesnej medycyny** dostępna w Czytelni Medycznej Borgis.
Wydawca:
Patronat:

Proszę kliknąć w wybraną okładkę aby przejść na stronę czasopisma

New Medicine

Postępy Fitoterapii

Medycyna Rodzinna



Nowa Pediatria



Nowa Medycyna



Nowa Stomatologia

Copyright © Wydawnictwo Medyczne Borgis 2006-2024
Chcesz być na bieżąco? Polub nas na Facebooku: strona Wydawnictwa na Facebooku